Aktualności

Speed - na straży bezpiecznej prędkości

13.05.2022 • Daniel Niezdropa

To specgrupa działająca w strukturach stołecznej drogówki, pionierzy w walce z piractwem drogowym. Stali się wzorem dla innych garnizonów. To w Warszawie wszystko się zaczęło, najlepsi z najlepszych, bo tak się ich określało, ruszyli na stołeczne drogi i ulice w poszukiwaniu drogowych piratów, którzy za nic mają ograniczenia prędkości i na przekór głoszonej kulturze jazdy, pokazują najgorsze z możliwych cech. Dlatego „SPEED” ma wciąż ręce pełne roboty. Przypomnimy Wam na czym polega ich służba, a także przytoczymy kilka przykładów kosztownego „braku wyobraźni” na drodze.


Foto: Daniel Niezdropa

„SPEED-a” POCZĄTKI I HISTORIA

Pierwsze radiowozy z wideorejestratorami w polskiej Policji zaczęły służyć w pierwszej dekadzie XXI wieku. Przed 2010 rokiem w policyjnym taborze nie brakowało szybkich radiowozów rozpędzających się do przeszło 250 kilometrów na godzinę, które osiągały setkę w niecałe 6 lub 7 sekund. Kolejna lata przyniosły nie tylko duży skok technologiczny i rozwój motoryzacji, ale też skonkretyzowanie celu działania służby ruchu drogowego w oparciu o radiowozy z wideorejestratorami, zarówno w wersji oznakowanej jak i cywilnej.

Zmieniająca się infrastruktura dróg, która pozwalała na coraz to bardziej komfortowe podróżowanie, pobudzała pewną rzeszę kierowców do tego, aby sprawdzić osiągi swojego auta. Nie zapominajmy jednak też o tym, że trend prawnych zmian szedł w przysłowiowe ramię w ramię z zagrożeniami. Zmieniał się taryfikator, wysokość nakładanych grzywien w postaci mandatów karnych za popełnione wykroczenia drogowe, w tym również te związane z przekroczeniem prędkości. Szybkie samochody nie były już synonimem luksusu, bo czasami za niewielką kasę można było już kupić, może wysłużone, ale jeszcze dysponujące dużą mocą zagraniczne auto. Taki samochód, do tego poddany tuningowi, w rękach młodych ludzi, którzy nie mając dużego stażu za kierownicą, mógł stać się zagrożeniem na drodze. Z policyjnej autopsji i analiz zdarzeń drogowych również wysnuć można było pogląd, że przyczyną wielu zdarzeń drogowych jest prędkość, prędkość której zgodnie z obowiązującym prawem przekraczać nie wolno. Jedynymi strażnikami tych określonych prawem granic przyzwolenia byli od początku policjanci. Każda jednostka miejska czy też powiatowa dysponowała narzędziami, można powiedzieć orężem do walki z piractwem drogowym, szybkimi radiowozami z wideorejestratorami. Jednak to w Warszawie, w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji dostrzeżono potrzebę stworzenia specjalnej grupy (wtedy jako jedynej w strukturach Policji). Największe w Polsce miasto miało w swoich granicach najważniejsze ciągi komunikacyjne oraz drogi ekspresowe, a także zagrożenia w postaci nielegalnych wyścigów i licznych przykładów agresji za kierownicą, co wiązało się z jazdą z nadmierną prędkością i łamaniem obowiązujących ograniczeń. Tak właśnie narodził się „SPEED” (z ang. prędkość), specjalna grupa policyjna, która dostała do dyspozycji nieoznakowane i oznakowane radiowozy z wideorejestratorami oraz szybkie i zwrotne motocykle. Warszawską grupę oficjalnie powołano w 2018 roku. Zaznaczmy, że jako pierwszą w Polsce.


Foto: Daniel Niezdropa

Dzisiaj „SPEED” ma do dyspozycji samochody takie jak: BMW 330i Xdrive (moc 252 KM, do setki w 5,8 sekundy), Skoda Superb (moc 272 KM, do setki w 5,7 sekundy) oraz najnowsze motocykle BMW R 1250 RT (osiągające setkę w 3 sekundy). Policjanci pełniący służby w ramach grupy „SPEED” to doświadczeni i czujni stróże prawa, potrafiący skutecznie „przyhamować” tych, którzy swoim zachowaniem mogą przeszkodzić kulturalnym kierowcom czy też pieszym w bezpiecznym dotarciu do celu podróży.


Foto: Daniel Niezdropa

„SPEED” ma już wyrobioną markę nie tylko w policyjnym środowisku, amatorzy nielegalnych wyścigów zdążyli już „zapoznać” się ze stanowczością naszych specjalistów od egzekwowania przepisów prawa ruchu drogowego. Radiowozy i motocykle grupy „SPEED” zawsze są tam, gdzie pojawia się potrzeba prowadzenia kontroli i działań.

JAK MINĄŁ KWARTAŁ

„SPEED” nie ma wakacji, przez 365 dni w roku, każdej doby, do służby wyrusza kilkudziesięciu policjantów, jedynym ograniczeniem jest służba na motocyklu, pełniona od kwietnia do października (z uwagi na warunki pogodowe). Radiowozy z wideorejestratorami za to nie odpoczywają, w dwóch zmianach w rękach policjantów skutecznie „łowią” niepokornych kierowców. W pierwszym kwartale tego roku w wyniku pracy grupy „SPEED” skontrolowano 10 686 pojazdów, ujawniono 8959 wykroczeń, w tym za same przekroczenia prędkości prawie 8 tysięcy, z czego 544 za tzw. „50+”, nałożono 7952 mandaty karne i skierowano 146 wniosków o ukaranie do sądu. Policjanci zatrzymali też 553 prawa jazdy i 361 dowodów rejestracyjnych. Na koncie grupy „SPEED” znalazły się też ujawnione przestępstwa drogowe, popełnione przez: 30 nietrzeźwych kierowców, 18 kierujących pomimo cofnięcia uprawnień i 8 łamiących sądowe zakazy.

O zachowaniach agresywnych w ruchu drogowym, przekroczeniach prędkości, a przede wszystkim działaniach podejmowanych przez funkcjonariuszy ze specgrupy „SPEED” możecie poczytać w aktualnościach zamieszczanych na stronie internetowej Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. Trafiają tam skróty najciekawszych realizacji podjętych podczas służby w radiowozach z wideorejestratorami, po to, aby czytający te informacje uzmysłowili sobie, jakie zagrożenia czyhają w ruchu drogowym i jakie skutki mogą rodzić agresywne zachowania kierowców oraz innych kierujących.

To wskazówki dla każdej ze stron, dla tych niewinnych, zachowujących się godnie, aby uważali i reagowali, a przy tym powiadamiali Policję o piractwie drogowym oraz dla tych, których agresja może zadać wiele bólu i cierpienia niewinnym ludziom, a niejednokrotnie także im samym oraz ich rodzinom, bo przekraczanie dozwolonych prędkości i umyślne łamanie przepisów ruchu drogowego, może zawieść wprost na salę sądową, a niektórzy mogą tego nawet nie doczekać, bo skutki zdarzeń drogowych mogą być „ostateczne”.

Przeczytajcie zatem, w jakich rodzajach niebezpiecznych sytuacji, skuteczną interwencję podejmowali policjanci ze SPEED-a od początku tego roku.

Wybrane materiały opracowane zostały przez WRD KSP, prezentujemy zatem najważniejsze z nich:

PONAD 200 KM/H

Niektórzy prędkość traktują jako pobudzenie organizmu do produkcji adrenaliny, jednak prędkość może zranić, a nawet zabić. Każda policyjny komunikat medialny z zabezpieczenia i czynności prowadzonych na miejscu zdarzenia drogowego, którego prędkość mogła być przyczyną, kończy się apelem o respektowanie przepisów i jazdę zgodnie z panującymi ograniczeniami. Apele wciąż jednak nie przemawiają do rozsądku i wyobraźni wszystkich kierowcy. Ci niepokorni mają z jednej strony „szczęście”, że wiele razy to właśnie policyjna kontrola uchroniła ich przed zgubnymi skutkami jazdy z nadmierną prędkością, skutecznie wyhamowując i pokazując, że za błędy się płaci. Tegoroczna zmiana w wysokości mandatów, pokazała już wielu, że to proceder nieopłacalny dla budżetu kierowcy.


Foto: WRD KSP (stoplaktki z wideorejestratora)

W pierwszych dniach stycznia tego roku policjanci z warszawskiej grupy „SPEED” zatrzymali do kontroli kierowców jadących trasą S8, którzy na odcinku o dopuszczalnej prędkości 120 km/h, mieli na liczniku ponad 200 km/h, nie zważając na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Za popełnione wykroczenie na kierujących nałożono mandaty karne w wysokości 2500 złotych. Dodatkowo konto każdego z nich obciążone zostało 10 punktami karnymi. Byli to jedni z pierwszych kierowców, którzy odczuli na własnej kieszeni wyższe kwoty grzywien, które zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku.

Jak informowało WRD KSP:

„Na szczęście kolejni piraci drogowi zostali w porę zatrzymani
przez policjantów z warszawskiej grupy SPEED, dzięki czemu być
może uniknęliśmy kolejnej tragedii na drodze”.

NIELEGALNE WYŚCIGI

Takie przedsięwzięcia przyciągają szczególnie młodych kierowców, oferując szybkość, adrenalinę, dużą dawkę emocji, a przy tym niosą za sobą poważne ryzyko zaistnienia tragicznych zdarzeń i śmiertelne niebezpieczeństwo. Przy każdej okazji, podczas kontroli drogowych, spotkań w szkołach, na sympozjach i konferencjach, policjanci apelują o doskonalenie sportowych umiejętności prowadzenia pojazdów w miejscach do tego przeznaczonych. Do ścigania są tory, a nie ulice - tłumaczą często policjanci. W weekend 5 - 6 lutego tego roku, policjanci z warszawskiej grupy „SPEED” przeprowadzili działania zmierzające do udaremnienia procederu nielegalnych wyścigów organizowanych na terenie Warszawy. Pod szczególnym nadzorem znalazły się te odcinki warszawskich dróg, na których, jak mówiły operacyjne ustalenia Policji, zwyczajowo dochodzi do organizacji nielegalnych wyścigów. Największe siły Policji zaplanowane były na porę wieczorowo - nocną, bo właśnie wtedy takie „spotkania” miały miejsce.

 
Foto: WRD KSP (stoplaktki z wideorejestratora)

Wspomniany weekend dwóch kierujących zapamięta na długo, właśnie z uwagi na swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Myśleli, że znajdują się na torze wyścigowym, walcząc o to, aby ten wyścig wygrać. Jakież było ich zdziwienie, kiedy w lusterkach ujrzeli polecenie do zatrzymania, wydane za pomocą świetlnych sygnałów uprzywilejowania. Za swoje „wyczyny” obaj kierujący zostali ukarani mandatami w wysokości 2000 złotych, a stan punktów karnych w ewidencji powiększył się o 10. Zostały im również zatrzymane prawa jazdy na najbliższe 3 miesiące.

WRD KSP tak skwitowało ich zachowanie:

„Miejmy nadzieję, że to wystarczający czas, aby ostudzić ich wyścigowy zapał. Na sportową jazdę samochodem w otwartym ruchu ulicznym nie ma miejsca!!! Policja zapowiada regularne działania mające na celu wyeliminowanie z dróg tak skrajnie niebezpiecznych zachowań”.

DRIFTY

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji pełniący służbę w warszawskiej grupie „SPEED”, w sobotni, kwietniowy wieczór, podczas patrolowania rejonu przy centrum handlowym zauważyli kierującego, który będąc na skrzyżowaniu wprowadził swoje auto w „kontrolowany poślizg”. Zdarzenie zarejestrowała kamera w nieoznakowanym radiowozie. Kierowca zrobił to na tyle nieumiejętnie, że po niekontrolowanym obróceniu, kontynuował jeszcze jazdę „pod prąd”.


Foto: WRD KSP (stoplaktki z wideorejestratora)

Kierujący swoim zachowaniem spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Osoby stojące tuż obok przyglądały się i nagrywały całą sytuację. A gdyby tak, ten „nierozsądny” kierowca stracił panowanie nad autem i zatrzymał się dopiero na chodniku - tam, gdzie stali piesi? Mogłoby dojść do tragedii…

Kierujący nie spodziewał się w tym miejscu policjantów w nieoznakowanym radiowozie, którzy dokładnie jednak widzieli i zarejestrowalijego „wyczyn”. Pomylił drogę publiczną z torem do driftu, za co zapłacił najwyższą możliwą karę, jaką na miejscu mogli nałożyć funkcjonariusze - mandat karny w wysokości 5000 złotych. W zeszłym roku, za podobne wykroczenie otrzymał mandat karny w wysokości 500 złotych.

Puenta WRD KSP była następująca:

„Miejmy nadzieję, że po wejściu w życie nowego taryfikatora i ostatnim wątpliwie przyjemnym spotkaniu z policjantami, kierujący wyciągnie wnioski”. Jak zwykle pojawił się też ważny apel: „Pamiętajmy! DROGA - to nie tor wyścigowy! Korzystajmy z niej zgodnie z przepisami!”.

NIE TYLKO PRĘDKOŚĆ

Policjanci z warszawskiej grupy SPEED prowadzą nadzór nad głównymi ciągami komunikacyjnymi w Warszawie. Oprócz przypadków przekraczania dopuszczalnej prędkości, często ujawniają też inne, równie poważne wykroczenia mające wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Brak czasu i związany z tym ciągły pośpiech, to odwieczny problem kierowców. Funkcjonariusze grupy „SPEED”, którzy na co dzień patrolują warszawskie ulice, właśnie takiego „szybkiego” kierowcę napotkali na swojej drodze. Przejechanie na „czerwonym świetle” to nie wszystko…


Foto: WRD KSP (stoplaktki z wideorejestratora)

Opisywana sytuacja miała miejsce na ulicy Modlińskiej w Warszawie. Policjanci pełniący służbę w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem, zauważyli kierującego, który ani myślał zatrzymać się przed sygnalizatorem świetlnym nadającym sygnał czerwony. Ominął wszystkie pojazdy i postanowił kontynuować jazdę po chodniku! Aż strach wyobrazić sobie, co mogło by się stać, gdyby w czasie jego szaleńczej jazdy, któryś z pieszych znajdował się w tym miejscu? Doszłoby do tragedii!

W czasie bezmyślnego manewru, przez przejście dla pieszych przechodziła grupa osób. Na szczęście do wypadku nie doszło. Policjanci od razu zareagowali na popełnione wykroczenie i zatrzymali nieodpowiedzialnego kierowcę. Młody mężczyzna za ten czyn został ukarany mandatem karnym w wysokości 5000 złotych.

W ocenie WRD KSP można było wyczytać:

„Miejmy nadzieję, że po zapłaceniu tak wysokiej grzywny, w przyszłości powstrzyma się od niebezpiecznych zachowań na drodze”. Policjanci kolejny raz apelowali: „Pamiętajmy, że na drodze nie jesteśmy sami. Swoim zachowaniem możemy spowodować zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Włączmy myślenie!”.

Moglibyśmy mnożyć wiele przykładów zagrożeń, będących „dziełem” tych kierowców i motocyklistów, dla których ludzkie życie, czasami też chyba własne, patrząc na ich zachowanie, nie ma wielkiej wartości. Jednak dla policjantów z grupy „SPEED” życie i zdrowie ludzkie to wartość bezcenna, to główny priorytet policjantów z WRD KSP.