Poradniki

„Bezstresownik”. Odporność psychiczna i fizyczna w czasach COVID-19

15.01.2021 • Ewa Kacprzyk

Mamy bardzo dużą liczbę zachorowań, co już nie tylko ogranicza nas w życiu społecznym, ale i zawodowym. W trakcie pierwszej fali towarzyszył nam lęk przed nieznanym, przy drugiej pojawia się zmęczenie i frustracja. Pandemia COVID-19 to wywrotowa zmiana naszego życia. Rewolucja z jaką polska Policja nie mierzyła się wcześniej. Inaczej pełnimy służbę, inaczej robimy zakupy, rozmawiamy ze sobą, uczymy się, funkcjonujemy. Bez wątpienia, kryzys osłabia poczucie bezpieczeństwa, jak również nasze organizmy. Skutki pandemii, kiedy będziemy potrafili już sobie z nią radzić, przyjdzie nam zgłębiać latami.

Dziś jednak przyjrzyjmy się swojemu życiu, bo to być może okazja na szukanie i budowanie nowych przestrzeni życiowych. Odroczony stres związany z obawą o dziś i jutro działa na naszą szkodę. Na początek, proponuję pozostawanie uważnym na swoje życie i w zwykłej postawie: „nie wiem”.  

Poczuj swoje "nie wiem". Zwolnij i bądź cierpliwy. Pozwól rzeczom toczyć się swoim rytmem. Nie uciekaj od trudnych emocji: niepokoju, strachu i lęku, gdy ilość zakażeń jest zdecydowanie większa niż wiosną. W poczuciu zagrożenia żyjemy, kiedy obawiamy się tego, czego nie znamy, z czym nie umiemy sobie radzić albo kiedy brakuje nam wiary w nasze umiejętności i zdolności.

Przed nami tygodnie, a może nawet miesiące trudnego czasu. Nikt nie może powiedzieć, że będzie lekko, ale to nie znaczy, że nie możemy radzić sobie z tą sytuacją. Oczywiście mamy możliwość otrzymania wsparcia i skorzystania z pomocy psychologów lub osób którym ufamy, do czego zachęcam zwłaszcza w kryzysowych sytuacjach. Zanim jednak, odetniemy się od rzeczywistości i pewne myśli zrodzą się w naszych głowach - warto być świadomym, że ciało i tak zapamięta, a wcześniej czy później przyjdzie nam za to zapłacić.  Może warto, więc dopuścić do siebie myśl, że to, co wpłwa na dobrostan, jest w nas.  Będzie to bardzo cenne odkrycie, które pozwoli zorganizować swoją życiową przestrzeń na nowo.  

Trudne czasy wymagają od nas lepszej organizacji, skuteczniejszego planowania i dobrych relacji.

Spróbujmy więc podejść do tego, co kształtuje naszą rzeczywistość nieco inaczej. Być może to właściwy czas, aby nie eliminować niewygodnych emocji, ale je oswoić. Jednak nie z poziomu intelektu, bo w tym jesteśmy świetni, ale z poziomu czucia ciała.

„W czasach starożytnych ludzie, którzy rozumieli tao, żyli zgodnie z Naturą. Zwracali uwagę na dietę, prowadzili regularny tryb życia i byli umiarkowani w pracy i w ćwiczeniach. Dzisiaj ludzie zachowują się zupełnie inaczej. Prowadzą nieregularny tryb życia i nie zwracają uwagi na dietę. Są pracoholikami. Co więcej, mają za dużo pragnień i nie mają pojęcia o umiarze, ochronie (energii) i powstrzymywaniu się. Nic dziwnego, że organizm zaczyna im szwankować jeszcze przed pięćdziesiątką.”

Hu Shichong (lekarz rodziny Dżyngis-chana z dynastii Yuan)

„Kod emocji” - metoda uwalniania emocji

W obecnym świecie mowa ciała została nieco strywializowana do powierzchownych gestów. Jednak słuchając i przyglądając się ciału, możemy w łatwy i prosty sposób zrzucić nagromadzone w ciągu dnia napięcia, a tym samym stopniowo uwalniać się od problemów emocjonalnych, które jak wiemy w znacznej mierze odpowiadają za nasze dysfunkcje zdrowotne.

„Myślę więc jestem?”, a może tak zaproponować sobie: „jestem więc czuję!”.

Większość z nas wytworzyła w sobie nawyk puszczania trudnych momentów w niepamięć, ale czy tego chcemy, czy nie możemy mieć pewność, że ciało pamięta wszystko.

W Tradycyjnej Medycynie Chińskiejprzyjmuje się, że czynnikami chorobotwórczymi jest siedem emocji, do których zaliczamy: strach, żal, gniew, zamartwianie się, smutek, ekscytacje, przerażenie. Same w sobie nie są ani dobre, ani złe. Jednak są nieodzownym elementem naszego życia i wszystkie (w odpowiedniej ilości) tak negatywne, jak i pozytywne są nam potrzebne w komunikowaniu się ze światem zewnętrznym.

Problem pojawia się, gdy zostają zablokowane lub są nadmiernie przeżywane. Są wówczas silnym czynnikiem patologicznym i objawem zaburzonej pracy organizmu (poszczególnych narządów) np.:

  • strach (związane z tym napięcie) - osłabia nasze nerki, tym samym cały układ odpornościowy a nawet hormonalny. Nasilające się bóle w dolnej części kręgosłupa, zimne stopy, zaburzenia oddawania moczu (częstomocz) czy wzmożona ochota na smak słony są charakterystyczne dla tego obiegu;
  • żal, smutek - obciążają płuca, zwiększając podatność na działanie bakterii i wirusów ze środowiska, ale także spłycając oddech, co nie wpływa korzystnie na prawidłowe dotlenienie komórek;
  • zamartwianie się (w tym nadmierne rozmyślanie) - związane jest ze śledzioną, dlatego nadmierny wysiłek intelektualny czy obsesyjne myślenie (również zbyt duże przywiązywanie wagi do rzeczy mało istotnych) upośledza jej funkcje;
  • gniew, złość, irytacja  - pochodzą z wątroby, a nasilając się zakłócają sen, zaburzają procesy trawienia, nasilają bóle głowy i wydłużają proces regeneracji. Stąd wywodzi się frustracja, jak i stany depresyjne przeplatane wybuchami agresji;
  • radość/ekscytacja (w zasadzie jej brak) - pochodzi od serca, zaburzając jego prace, a tym samym właściwą cyrkulację krwi i odżywienie całego ciała.
Jak zatem zadbać o siebie w 7 krokach?
1. Oddech

Głębokie oddychanie jest jednym z najsilniejszych narzędzi do samoregulacji organizmu. Obniża ciśnienie krwi, zmniejsza tętno, obniża hormony stresu, ćwiczy płuca, zwiększa energię fizyczną i psychiczną, poprawia odporność. Zaznaczę, że nie chodzi mi o automatyczne wdechy i wydechy. Jeśli mamy tego świadomość - gratuluję. Tym samym wierzę, że jesteśmy ludźmi świadomymi siebie i swojego dobrostanu. Jeśli nie, to naturalne. Przecież nikt nas tego nie uczył. Na lekcji biologii zdobywaliśmy wiedzę o układzie oddechowym, nie zaś o umiejętności oddychania.

Zatem oddychaj!

  • Wdech przez nos - klatka piersiowa się rozszerza, przepona kurczy, brzuch rozszerza. Do momentu, kiedy nie będziesz w stanie nabrać więcej powietrza powinno minąć osiem sekund.
  • Między wdechem, a wydechem wstrzymaj oddech na dwie sekundy.
  • Wydech przez nos - klatka piersiowa kurczy się, przepona rozszerza, brzuch kurczy. Do momentu, kiedy nie będziesz w stanie nabrać więcej powietrza powinny minąć cztery sekundy.

Powtórz 3 razy, przy każdym wdechu powinieneś odczuwać spokój i wdzięczność.

Kiedy już opanujesz technikę oddychania, staraj się prowadzić ten cykl jak najczęściej. W ten sposób wyciszasz egotyczny, chaotyczny umysł.

Aby zrzucić napięcie z ciała: 

  • Stań w lekkim rozkroku (na szerokość barków), dłonie opuść wzdłuż ciała, zamknij oczy i zrób 3 oddechy (jw.).
  • Zrób wdech (8 sekund), jednocześnie unosząc ręce na bok, a następnie nad głowę. Podczas wstrzymywania oddechu (przez 2 sekundy) unieś się na palce.
  • Zrób wydech, opuszczając jednocześnie ręce (4 sekundy). Podczas opuszczania pięt, uderz nimi delikatnie o podłoże.

Zalecana liczba powtórzeń: min. 3, ale można więcej do momentu, kiedy poczujesz, że już wystarczy.

2. Uważność/uwolnienie

Opracowana w latach 90. przez eksperta bioenergoterapii i psychologii dr Bradleya Nelsona metoda o nazwie „kod emocji”, pozwala je zlokalizować właśnie w ciele i uwolnić na stałe. Metoda ta opiera się na rozmowie z ciałem, z całkowitym pominięciem świadomego umysłu.

Dlatego:

  • poświęć uwagę temu, co czujesz. Kiedy nie ma wyjścia, to czuj, że zawsze jest jakieś wyjście. Poczuj to na poziomie serca, ale o tym nie myśl;
  • zwróć całą uwagę na uczucie, które dana sytuacja wywołała, ale nie skupiaj się na osobie czy danym wydarzeniu, które wydają się być przyczyną;
  • każdy dzień - to Twój NOWY dzień. Zauważ dobre rzeczy w sobie, w swoim mikroświecie (rodzinie, przyjaciołach, znajomych z pracy, a także w swojej pasji i zainteresowaniach itp.) i dalszym otoczeniu. Wejdź na poziom wdzięczności i świadomego odbioru życia. Zadawaj nurtujące Cię pytania i otwórz się na odpowiedzi. PYTAJ, pozostawiając pytanie otwartym, bez oczekiwania.  Stań się świadomym obserwatorem rzeczywistości, która Cię otacza. Sam ją tworzysz - na podstawie swoich myśli, osądów, słów, wierzeń czy działań;
  • życie zmienia się, gdy zmieniasz sposób myślenia. Powiedz więc sobie, że jesteś godny dobrych spraw, których oczekujesz od życia. Zatrzymaj się w codziennym pędzie i uwierz, że Twoja potrzeba może zostać zaspokojona. Zatrzymaj się, a potem zrób krok do tyłu, który w konsekwencji może się okazać twoim milowym krokiem naprzód. Przy czym pozostaw rzeczy, na które nie masz wpływu. Bez nadawania im imion, znaczeń, przypisywania win. Oddychaj i bądź w „tu i teraz” - tylko tyle.

Na początku swojej drogi zaczynałam ten etap od obserwowania swoich dłoni. Poczuj ich każdą najmniejszą komórkę. Jesteś tylko Ty i Twoje dłonie. Już widzisz jakie są niezwykłe? Wejdź w ich ciszę. Reagują na każde Twoje żądanie. Każdy ruch poprzedza myśl o nim. Widzisz? Jeśli dłonie reagują na Twoje myśli, to dlaczego nie miałaby na nie reagować energia wokół Ciebie? Co zatem przyciągasz do siebie? Jakie masz nastawienie do problemu, z którym usiłujesz sobie poradzić? Gdy staję w ciszy przed swoim problemem - odkrywam, że nie jest on tym, czym myślałam, że jest.Zawsze znajduję w nim coś cennego, np. wyzwanie i okazję do tego, by doświadczyć czegoś nowego w rozwoju. Uczę się odwagi, która jest do tego niezbędna. Mało tego, dziękuję za ten problem, gdyż po zaakceptowaniu go, już wiem, że niektóre okazje pojawiają się tylko raz.

3. Zdrowe odżywianie

Dieta ma wpływ na odporność. Niestety złe odżywianie, stres, toksyny i patogeny osłabiają ją. Niedostarczanie wystarczającej ilości substancji odżywczych do naszego ciała w wyniku głodu, źle zbilansowanej diety, osłabionego trawienia i wchłaniania czy problemów metabolicznych, ale i przejadanie się, dostarczanie zbyt dużej ilości kalorii (np. w wyniku nadmiernie przeżywanych emocji, tj. stres czy smutek), również nieodpowiednie nawyki żywieniowe, w tym spożywanie wysoko przetworzonej żywności - wpływa na nasze zdrowie.

  • Wysoce alkalizujące nasz organizm, a zatem wpływające na naszą odporność są: arbuz, brokuł, ogórek, cytryna, limonka, jarmuż, cebula, kalafior, seler, marchew, cukinia, oliwa z oliwek, papryka, mango, kiwi, daktyle, melon, jabłko, szpinak, awokado, banan, pomidor, dynia, burak, pomarańcze.
  • Neutralne: woda, nabiał.
  • PH bliskie neutralnego: ziarna, łosoś, jajka, ziemniaki.
  • Mało kwaśne: gryka, owies, soczewica, brązowy ryż.
  • Średnio kwaśne: mięso drobiowe.
  • Mocno obciążające ciało: biała mąka, chleb pszenny, ryż biały, czekolada, dżemy, czysty cukier, słodziki, słodkie napoje, słodycze, fast food, energetyki, alkohole.

W tym miejscu podzielę się też moim sprawdzonym i skutecznym remedium na wzmocnienie odporności od wewnątrz. Skuteczność tych metod polega na tym, że od 20 lat z powodzeniem stosuję w swoim życiu demedykalizację, co oznacza, że nie zażywam dobrowolnie i świadomie żadnych medykamentów nawet na ból głowy.

Pamiętając, że nie tylko wirusowi COVID-19 lepiej zapobiegać niż leczyć, zażywajcie na zdrowie:

Złoty napój:

  • 2 łyżeczki mielonej kurkumy
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 2 łyżeczki mielonego imbiru
  • 1 łyżeczka mielonych goździków
  • 1/3 łyżeczki pieprzu czarnego
  • 2 łyżeczki oleju kokosowego lub nierafinowanego
  • ćwierć szklanki wody

Przyprawy wsypujemy do gorącej przegotowanej wody i mieszamy aż się połączą i stworzą jednolitą pastę.

Aby przygotować napój: 2 łyżki pasty, zalewamy szklanką ciepłego mleka kokosowego lub innego roślinnego. Dosładzamy miodem. Pijemy przed snem.

Napar z oregano, tymianku, majeranku, korzenia lukrecji i ziela miodunki:

  • 3 łyżeczki suszonego oregano
  • 3 łyżeczki tymianku
  • 3 łyżeczki majeranku
  • 1 łyżeczka korzenia lukrecji
  • 3 łyżeczki ziela miodunki

Zioła zalewamy 1,5 l wrzątku i odstawiamy na 15 minut. Pijemy 3 razy dziennie po ¾ szklanki).

Askorbinian sodu (witamina C) – w dawce (3 g) rozpuszczamy w soku pomarańczowym.

Sok z cebuli, czosnku i miodu:

Cebulę i czosnek drobno kroimy i układamy warstwowo w szklanym naczyniu. Każdą z warstw przekładamy łyżką miodu, dzięki niemu cebula i czosnek puszczą sok. Całość trzeba przykryć i odstawić na kilka godzin. Następnie syrop należy przelać przez sitko. Pijemy 2 razy dziennie 1 łyżkę.

Tybetańska herbata na stres:

Pokrojony w cienkie plastry (5 cm) korzeń imbiru, zalewamy 2 litrami zagotowanej wody. Po przestudzeniu do temperatury 40 stopni, dodajemy 3 łyżki miodu, sok z ½ cytryny, szczyptę anyżu i ostrej papryki chili. Pijemy szklankę 20 min przed posiłkiem.

Herbata rozładowuje stres, napięcie, wycisza, relaksuje, uspokaja, a Tybetańczycy uważają, że przedłuża życie.

Przypominam, że informacje zamieszczone w artykule nie stanowią profesjonalnej porady medycznej ani instrukcji użycia produktów, nie mogą również zastąpić konsultacji z lekarzem, w przypadku zaostrzenia objawów choroby.

Ciekawostki

Dzięki kurkumie, cynamonowi i goździkom złote mleko ma właściwości przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Uważa się, że wspiera odporność organizmu. Ma także działanie przeciwzapalne, pomaga przy bólach gardła, zapobiega lub łagodzi przeziębienia.  Dodatek imbiru zwiększa działanie bakteriobójcze, rozgrzewa i pomaga przy przeziębieniu.

Uważa się również, że złote mleko ma dobry wpływ na żołądek, trawienie oraz wątrobę. Działa osłaniająco, poprawia pracę żołądka i wątroby. Lepsza praca jelit, to także oczyszczanie organizmu z toksyn i niepotrzebnych produktów przemiany materii. Polecane jest również dla poprawy nastroju, działa bowiem antydepresyjnie, wycisza, ułatwia zasypianie.

Dzięki olejkom eterycznym i związkom fenolowym tymianek, oregano i majeranek mają działanie: antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwwirusowe, przeciwpasożytnicze, grzybobójcze, antyoksydacyjne, rozkurczowe, odkażające, wykrztuśne. Oczyszczają drogi oddechowe, podnoszą odporność, wzmacniają połączenia nerwowe.

Miodunka znana jest ze swoich właściwości leczniczych. Roślina ma zbawienne działanie na drogi oddechowe, a dokładnie na błony śluzowe dróg oddechowych. Wpływa korzystnie na gojące się tkanki płucne, zwalcza stany zapalne, a wszystko dzięki zawartości alantoiny oraz krzemionki rozpuszczalnej. Zapobiegawczo można stosować miodunkę jako zwiększającą odporność pęcherzyków płucnych przed szkodliwymi dla zdrowia pyłami czy substancjami lotnymi. Saponina i śluz pochodzący z rośliny posiada działanie wykrztuśne – rozrzedza wydzielinę dróg oddechowych i ułatwia jej odkrztuszenie. Garbniki wpływają na zmniejszenie stanów zapalnych błony śluzowej jamy ustnej oraz gardła, wstrzymując rozwój drobnoustrojów. W badaniach dotyczących powiązania działania pozyskiwanej z korzenia lukrecji glicyryzyny z koronawirusem okazało się, że to właśnie glicyryzyna najlepiej hamuje namnażanie się koronawirusa wywołującego SARS (zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej). Glicyryzyna nie tylko hamuje namnażanie się koronawirusa, ale ogranicza też jego zdolność wnikania do wnętrza komórki. Mechanizm takiego działania nie jest niestety do końca poznany. Wiadomo jednak, że glicyryzynę powinno się stosować krótkotrwale - do 21 dni. Potem konieczna jest przerwa.

4. Aktywność na świeżym powietrzu

Kolejnym aspektem mającym wpływ na nasze zdrowie jest nasza aktywność i codzienna praca. Korzystny wpływ umiarkowanych ćwiczeń fizycznych na system immunologiczny dotyczy osób w każdym wieku. Z dostępnych w piśmiennictwie badań wynika, że aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko występowania infekcji i przeziębień oddziałując na układ immunologiczny w wieloraki sposób, a regularny wysiłek zwiększa liczbę i aktywność makrofagów (komórek stanowiących element pierwszej linii obrony przed antygenami), poprawiając ich skuteczność w zwalczaniu bakterii i wirusów. Ćwiczenia o umiarkowanej intensywności mają korzystny wpływ na wzrost aktywności komórek i drugiej linii obronnej organizmu tworzonej przez wysoko wyspecjalizowane krwinki białe, szczególnie limfocyty Th, ograniczając ryzyko rozwoju zakażeń, co w konsekwencji prowadzi do stężenia we krwi przeciwciał IgG i IgM (mających istotne znaczenie obronne). Ponadto sam wzrost temperatury ciała towarzyszący pracy mięśni, działa hamująco na rozwój bakterii.  Oczywiście wywołane wysiłkiem zmiany w układzie odpornościowym samoistnie ustępują po kilku godzinach od zakończenia aktywności, dlatego regularność jest tu na wagę złota, gdyż wydłuża czas reakcji obronnej organizmu. Zasadniczo za stymulujące system odpornościowy należy uznać wysiłki o umiarkowanej intensywności, wykonywane codziennie przez co najmniej 40 minut, ale niedoprowadzające do przemęczenia.Nasz organizm jest fantastyczną, inteligentną biomaszyną, zdolną do samouzdrawiania. Naszym zadaniem jest tylko o niego zadbać.

5.Relacje międzyludzkie

Jedną z naszych podstawowych potrzeb jest nawiązywanie bliższych, jak i dalszych relacji z naszym otoczeniem. To bardzo ważny element zdrowia.  Panujący stan epidemii oraz konieczność zachowania dystansu społecznego nie jest sytuacją pożądaną.  Trudno dziś ocenić tego skutki. Zamiast zamykać się na zastaną rzeczywistość, pozostań otwarty. Nie możesz przytulić przyjaciela, ale możesz poświęcić mu swój czas, pójść na spacer, serdecznie porozmawiać z nim przez telefon. Mijając z zachowaniem współpracowników, możesz się do nich uśmiechnąć, pozdrowić czy po prostu chwilę porozmawiać. Możliwości dbania o siebie i innych jest więcej. Wystarczy tylko po nie sięgnąć. Dać, ale i przyjąć.

6. Aktywność seksualna

Seks, zwłaszcza satysfakcjonujący, to nie tylko źródło przyjemnych doznań, ale także skuteczny i wspaniały lek (także na nasz przysłowiowy „ból głowy”).  Dobroczynne właściwości tej aktywności znajdują swoje potwierdzenie u wielu autorytetów naukowych – kardiologów, endokrynologów, neurologów i innych specjalistów, którzy są zgodni, że seks (ten regularny, częsty) zwiększa odporność organizmu. A wszystko dzięki temu, że wpływa na wzrost poziomu przeciwciał - immunoglobuliny A (IgA) w organizmie, które również pomagają zwalczać przeziębienie i grypę. Nie bez wpływu pozostaje tu fakt, że zmniejsza poziom stresu, co już samo w sobie ma zbawienny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie. No i leczy bezsenność.

7. Odpowiednia ilość i jakość snu


 


Wszystkie powyższe kroki spina odpowiednia ilość i jakość snu. Wrażenie robi porównanie, że przesypiamy ok. 1/3 własnego życia, czyli średnio ponad 20 lat!

Stres i specyficzny tok służby czy nadmiar pracy nie tylko skracają czas snu, ale wpływają również na jego jakość. Nie odnosząc się do problemu „bezsenności”, a jedynie do próby poprawy jakości snu, zatoczę koło i zaproponuje nieinwazyjną oraz naturalną czynność, którą wspólnie doskonalimy, czyli oddychanie silnie oddziałujące na fizjologię, myślenie i na nasz nastrój. Koncentrując się wyłącznie na tej czynności – i na niczym innym – możemy osiągnąć stan pełnego zrelaksowania. Jednak tym razem będziemy oddychać metodą 4-7-8, nazywaną „oddychaniem relaksacyjnym”.

Zanim zaczniesz, dotknij czubkiem języka górne dziąsło (tuż za zębami) i nie zmieniaj jego ułożenia podczas praktyki.

  • Zrób pełny wydech (język cały czas dotyka dziąsła) – tak, by wręcz usłyszeć wydostające się powietrze.
  • Zrób spokojny wdech (przez nos) – wdychaj powietrze przez cztery sekundy.
  • Wstrzymaj oddech na siedem sekund.
  • Zrób pełen wydech – wypuszczaj powietrze przez osiem sekund.

 Powtórz powyższe czynności trzy razy.

Najistotniejszy jest punkt trzeci, wtedy tlen dociera do płuc, a potem krąży po całym organizmie. Opanowanie tej umiejętności wymaga czasu i codziennej praktyki. Nie należy się zatem przedwcześnie zniechęcać. W bonusie do snu dorzucam wyciszenie i odsunięcie dręczących myśli.