Z życia garnizonu

Sexting w portalach społecznościowych - współczesne wyzwanie dla Policji

23.07.2012 • Michał Całusiński

Z badań przeprowadzonych kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych wynikało, że co piąty młody człowiek wysyłał swoje lub cudze roznegliżowane zdjęcie telefonem, iphonem, e-mailem lub zamieszczał na portalu internetowym. Z badań brytyjskich z kolei wynika, że 18% badanych przyznawało się do wysyłania wiadomości lub zdjęć tego rodzaju. A jak jest w Polsce? Brak dokładnych danych. Jednak od pewnego czasu funkcjonuje pogląd, że problem dotyczy coraz większej grupy nastolatków, szczególnie w wieku gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym. Sexting staje się wyzwaniem dla rodziców, szkoły, Policji, prokuratury i sądów oraz dla wielu instytucji, których priorytetem jest bezpieczeństwo najmłodszych.

Gdy kilka lat temu w Polsce nastała moda na portale społecznościowe, typu rodowita Nasza Klasa, Facebook czy Twitter, nikt nawet nie przypuszczał, że zyskają one aż taką wielką popularność. Portal Nasza Klasa rozpoczął swoją działalność w listopadzie 2006 r. Na początku był prostym narzędziem, które pozwalało odnaleźć swojego znajomego ze szkoły. Z czasem portal ewaluował i w szczytowym momencie korzystało z niego nawet kilkanaście milionów użytkowników. Dodatkowe narzędzia pozwalały na dzielenie się wiadomościami i zdjęciami z innymi internautami, czy na czatowanie online.

Z kolei Facebook stał się platformą komunikacji już w 2004 r. Z roku na rok zyskiwał kolejne rzesze zwolenników, swoim zasięgiem objął cały świat. Obecnie każdego dnia miliardy osób logują się do portalu nawet kilka, czy kilkanaście razy  dziennie. W Polsce stał się bardziej popularny niż Nasza Klasa. Dużą grupę korzystających z portali społecznościowych stanowią młodzi ludzie, głównie gimnazjaliści, uczniowie szkół ponadgimnazjalnych i studenci.

Jak wynika z danych zamieszczonych przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych (US Securities and Exchange Commission), w marcu 2012 r. portal Facebook odwiedziło 901 mln użytkowników, tj. o 33% więcej niż w poprzednim roku. Aż 488 milionów z nich łączy się z Facebookiem z urządzeń mobilnych. Codziennie na portalu pojawia się średnio 3,2 miliarda nowych komentarzy i 300 milionów zdjęć.1

Według danych przygotowanych przez firmę Online MBA, serwis Twitter ma 127 mln aktywnych użytkowników.2 Z kolei w przypadku Naszej Klasy 13 milionów osób regularnie loguje się do portalu i prawie 400 tysięcy nowych zdjęć jest zamieszczanych każdego dnia.

Jak szacuje firma eMarketer, w tym roku z portali społecznościowych korzystać będzie 20,4% mieszkańców naszej planety, a w 2014 r. wskaźnik ten sięgnie 25,8%. W 2012 r. z portali społecznościowych przynajmniej raz w miesiącu korzystać ma 63,2% ogółu internautów. W 2013 r. ma to być 67,6%, a w roku 2014 - 70,7% populacji online.

Do wzrostu popularności społecznościowych portali w największej mierze ma się przyczynić Facebook. Według eMarketera, w bieżącym roku będzie z niego korzystać o 27,4% więcej internautów niż w roku ubiegłym.3

Biorąc więc pod uwagę powszechne korzystanie z serwisów społecznościowych, kluczowym wydaje się pytanie, czy użytkownicy zdają sobie sprawę z zagrożeń z tym związanych, czy bezpieczeństwo jest dla nich istotne, czy świadomi są zagrożeń związanych z umieszczaniem zdjęć i danych w sieci. W jaki sposób policja i prokuratura może skutecznie przeciwdziałać takim czynom?

Światowy problem
Od kilku miesięcy media i portale donoszą: „Seksting coraz popularniejszy wśród młodzieży”, „Seksting wkracza do Polski”, „Seksting nowa moda nastolatków”, „Nastolatki rozbierają się w sieci”, „Seksting niewinna zabawa czy pornografia?”, „Seksting nastoletnia pornografia”.

Naukowcy z University of Rhode Island przeprowadzili badanie na 204 uczniach amerykańskich college’ów, z którego wynika, że aż 78% przyznaje się do otrzymywania SMS-ów o seksualnych treściach, a 56% do otrzymywania podobnych zdjęć. Jak mówi Tiffani S. Kisler z Department of Human Development and Family Studies University of Rhode Island – ważne jest, by pomagać wszystkim, szczególnie studentom, zrozumieć istotę przekraczania granic korzystania z technologii. 17% badanych twierdziło, że po otrzymaniu wiadomości tego rodzaju wysyłali je następnie do innych. – Niebezpieczeństwem dla wielu studentów jest to, że nie zdają sobie sprawy, że tracą kontrolę nad tym, kto tak naprawdę zobaczy ich wiadomości – dodała Kisler.4

Z kolei z najnowszych badań opublikowanych na początku grudnia 2011 r. na łamach pisma medycznego „Pediatrics” wynika, że sexting nie jest powszechnym zjawiskiem wśród amerykańskich nastolatków. Poprzednie badania przeprowadzone na grupie osób od 13 do 19 roku życia z 2008 r. były bardziej niepokojące. W 2008 r. jeden na pięciu amerykańskich nastolatków, czyli 20%, przyznawał się do sextingu. Tym razem w przeprowadzonym telefonicznym sondażu na grupie 1560 tylko 1% dzieci w wieku od 10 d 17 lat przyznało się do wysyłania swoich nagich bądź prawie nagich zdjęć i plików wideo przez telefon czy Internet. 7% ankietowanych nastolatków stwierdziło, że otrzymało tego typu erotyczne zdjęcia i filmiki.

Większość to niewinne zdjęcia dzieci przyjmujących wyzywające pozy, często w kostiumach kąpielowych bądź bieliźnie, ale nie nagie” - stwierdziła autorka badań Kimberly Mitchell z Centrum Studiów nad Przestępczością Wobec Dzieci na stanowym uniwersytecie w New Hampshire.

Rodzice mogą się martwić o te zdjęcia, ale powinni wiedzieć, że nie ma epidemii wśród nastolatków” - stwierdza współautorka badań Janis Wolak z University of New Hampshire5.

Dane te są niezwykle zaskakujące. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę inne badania wykonane przez brytyjską agencję  Child Exploitation and Online Protection Centre (CEOP)  na grupie 2 tys. dzieci w wieku od 11 do 18 roku życia. Z badań wynika, że około 40% z nich brało udział w sextingu, 70% zna nadawców, 18% przyznaje się, że wysyłało treści lub zdjęcia tego rodzaju.

Inne badania naukowców University of Melbourne pokazują, że zarówno młodzi chłopcy, jak i dziewczęta doświadczają swego rodzaju presji rówieśników, by dzielić się seksualnymi zdjęciami, a sami upatrują powodów rozwoju tego zjawiska w mediach i kulturze masowej bombardującej treściami o charakterze erotycznym, wywołując w nich presję do włączania się w zjawisko sextingu. Badaniu poddano grupę chłopców i dziewcząt w wieku od 15 do 20 lat. Przeprowadzono indywidualne wywiady z 33 młodymi osobami (z 15 chłopcami i 18 dziewczętami). Shelley Walker z Primary Care Research Unit w Department of General Practice University of Melbourne twierdzi, że „sexting jest szybko zmieniającym się problemem, bo też i sama młodzież wciąż nadąża za nowymi technologiami, takimi jak korzystanie z wideo i Internetu za pomocą swoich telefonów komórkowych”. Badania były jednymi z pierwszych tego rodzaju przedsięwzięć zajmujących się zjawiskiem sextingu wśród młodych Australijczyków. Wyniki prac przedstawiono na ubiegłorocznej konferencji poświęconej zdrowiu seksualnemu w Canberze w Australii6.

Zły wzorzec
Jak twierdzą psycholodzy i socjolodzy, młodzi ludzie znajdują sobie różne wzorce, niestety nie zawsze godne naśladowania. Często nastolatkowie nie widzą nic złego w tym, że np. zdjęcia roznegliżowanej gwiazdy pop „wyciekły” i opublikowano je w Internecie. Przecież sama celebrytka zapewniała w wywiadach, że absolutnie nie miała z tym nic wspólnego.

- Dzieci kopiują świat dorosłych. Obecnie seksualność jest towarem, fizyczność ma wpływ na pozycję społeczną. W jednym z telewizyjnych show wystąpił zespół nastolatek (9-12 lat). Dziewczynki ubrane były bardzo wyzywająco, naśladowały erotyczne ruchy niezwykle popularnej, ekstrawaganckiej gwiazdy pop. Jury oceniło ich występ słowami: „byłyście świetne”. To tylko jeden z wielu przykładów, gdzie dzieci czerpały nienajlepsze wzorce ze świata dorosłych - mówi Jakub Śpiewak z polskiej fundacji KidProtect.

Często młodzi ludzie nie widzą nic zdrożnego w tym, że przesyłają tego rodzaju zdjęcia smsem lub e-mailem, wrzucają na specjalnie utworzone profile na portalach społecznościowych. – Brak przecież kontaktu fizycznego, więc jestem bezpieczna – mówi każda dziewczyna zamieszczająca w różnych serwisach takie zdjęcia.

Dlaczego publikują takie zdjęcia? Nieraz, by zrobić na złość koledze lub koleżance, innym razem, by w zamian otrzymać doładowanie komórki. Stołecznym policjantom wydziału kryminalnego znane są również przypadki nakłaniania małoletnich poniżej 15 roku życia za pośrednictwem internetowych stron do obnażania się w sieci za pieniądze wymienione wcześniej na żetony (tzw. sex pokazy na żywo).

Eksperci twierdzą, że z jednej strony mamy chłopców, którzy przechwalają się przed kolegami liczbą nagich zdjęć swoich koleżanek. Z drugiej strony młode dziewczyny są przekonane, że oczekuje się od nich, a niekiedy wymusza, by wysyłały swojemu chłopakowi własne, nagie zdjęcia. Ci, którzy tak nie robią, narażeni są na ostracyzm i wykluczenie ze środowiska. Takie podejście wzmacniają dodatkowo idole współczesnej pop kultury. W mediach często pokazują się zdjęcia roznegliżowanych gwiazd, skradzione z ich prywatnych telefonów lub komputerów. Młodzi ludzie chłoną takie wzorce i uważają, że muszą postępować podobnie, by zyskać uznanie i akceptację w oczach rówieśników. Niestety, skutki sextingu mogą być niekiedy wręcz dramatyczne.

Policja tropi
Policjanci z Nieporętu koło Warszawy prowadzili sprawę 20-latka, który szantażował dziewczynkę poznaną na jednym z portali społecznościowych. Najpierw podstępem nakłonił 14-latkę do wykonania i przesłania mu swoich zdjęć o treści pornograficznej, a po ich otrzymaniu groził, że opublikuje je w internecie, jeśli dziewczynka nie spełni jego żądań. Wraz z nim zatrzymana została jego konkubina. Oboje usłyszeli zarzuty. Decyzją sądu rejonowego w Legionowie wielokrotnie notowany w policyjnych kartotekach za inne przestępstwa mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

W innym przypadku, opisywanym na początku roku przez polskie media, dwie gimnazjalistki z Warszawy założyły profil na Facebooku i zamieszczały na nim zdjęcia koleżanek. Jeden z internautów przeglądając portal natrafił  na zdjęcie swojej 14-letniej chrześnicy, a poniżej na obraźliwe komentarze. Ani dziewczynka, ani jej rodzice o niczym nie wiedzieli. Szybko wyszło na jaw, że zdjęcie wrzuciły jej koleżanki, bo chciały się zemścić. Usunęły profil w obawie przed konsekwencjami prawnymi.

Jak wynika z policyjnych analiz, bywa też i tak, że szczególnie młode dziewczyny same zamieszczają swoje zdjęcia na forum. Chcą, by oceniano ich walory. Często zdarza się, że młode osoby poznające się na portalach społecznościowych, najpierw przesyłają zwykle fotki, by z czasem udostępniać te bardziej „odważne”. Na początku wszystko wydaje się być niegroźne. Z czasem jednak sytuacja może przerodzić się w coś bardziej dramatycznego: szantaż, upokorzenie, a nawet próby samobójcze. Na świecie odnotowano przypadki nastoletnich dziewcząt, które popełniły samobójstwo po tym, jak ich nagie zdjęcia trafiały do Internetu, w Polsce w niektórych przypadkach kończyło się na próbach samobójczych.

Kto w takich przypadkach cierpi?
- Na początku młoda dziewczyna wysyła swoje roznegliżowane zdjęcia nie przeczuwając żadnego zagrożenia. Chce w ten sposób podnieść swoją wartość. Z czasem żyje pod presją rówieśników, którzy grożą, że opublikują je i robią to. Dziewczyna jest oczerniana, upokorzona, nie wie, co robić, nie widzi dla siebie przyszłości. Całe odium spada więc w dużej mierze na nią - odpowiada policjantka zajmująca się problematyką nieletnich w komendzie powiatowej Policji w Pruszkowie, podkom. Dorota Nowak.

Żyjemy w świecie, w którym stygmatyzowana jest ofiara, nie sprawca. Presja społeczna wśród nastolatków jest ogromna. Dziewczyna ma poczucie, że wysłanie zdjęć koledze jest czymś pozytywnym, że to podniesie jej wartość. Ale kiedy te zdjęcia zostaną upublicznione, to ona, a nie osoba rozsyłająca jest wystawiana na lincz – ostrzega Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect.

Jak donoszą portale, w Stanach Zjednoczonych o  problemie sextingu zrobiło się głośno po samobójstwie 18-latki z Ohio. Dziewczyna wpadła w depresję, gdy były chłopak rozesłał jej nagie zdjęcia wszystkim znajomym. W szkole określano ją mianem najgorszej. Był to koszmar i dla niej i dla jej rodziców. Po kilkumiesięcznych codziennych upokorzeniach popełniła samobójstwo. Ta tragiczna historia sprawiła, że badaniem podobnych historii zajęła się zdecydowanie policja. Wielu nastolatków aresztowano za posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej, a także za obrazę moralności. Niestety, mimo podjętych działań, nadal w Ameryce dochodzi do dramatycznych zdarzeń, po tym jak tego typu zdjęcia zostały rozpowszechnione.

W północnej Polsce pewna gimnazjalistka, wychowywana tylko przez ojca, poznała chłopaka przez Internet. Na jego prośbę wysłała mu swoje roznegliżowane zdjęcia. Foto bardzo szybko znalazło się w Internecie. Wtedy też wyszło na jaw, że nowopoznany chłopak z Internetu to jej kolega z klasy. Już następnego dnia po publikacji zdjęć w sieci, cała szkoła, w której uczyła się dziewczyna, o niczym innym nie mówiła. Wszyscy pokazywali sobie opublikowane zdjęcia. Nastolatka musiała nie tylko zmienić szkołę, ale razem z ojcem musiała wyprowadzić się do innego miasta.

Dlaczego to robią? Chcą być trendy?
Zacierają się granice prywatności. Wynika to również z różnicy pokoleń. Dla dorosłych prywatność jest warta ochrony, dla młodzieży – nie. Powszechnie obowiązującą modą staje się dzielenie wszystkim. Młodzi ludzie korzystający z portali społecznościowych bez trudu, niektórzy nawet co kilkanaście minut, dorzucają nowe treści i uaktualniają swój profil. Nowe technologie dają w tym zakresie ogromne możliwości.

- Czas galerianek już się skończył. Dziś mamy prostytucję online. To wydaje się nastolatkom łatwiejsze i bezpieczniejsze. Dokonują prostej kalkulacji: to, co dostają, jest więcej warte niż to, co dają. Np. zdjęcia na czacie za doładowanie komórki – twierdzi Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect.

Organizacje i fundacje zajmujące się ochroną dzieci, znają przypadki nastoletnich dziewczyn, które handlowały zdjęciami na ogromną skalę. Z ich usług korzystało kilkuset mężczyzn.

Pierwszy raz spotkaliśmy się z tym zjawiskiem ponad rok temu – wspomina Kamila Raczyńska z Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton” w wywiadzie umieszczonym w serwisie Wirtualna Polska (wp.pl). – Trafiliśmy na portal, na którym dziewczyny, często przed 15. rokiem życia, umieszczały swoje mniej lub bardziej roznegliżowane zdjęcia. Logowanie się było płatne, a fotografie miały być oceniane i komentowane – zwykle przez znacznie starszych mężczyzn. Często w ten sposób rozpoczynają się internetowe znajomości.

Co na to rodzice, szkoła?
- Niestety nie zawsze rodzice wiedzą, jak temu przeciwdziałać i co robić, gdy odkryją, że ich dzieci mają taki problem. W dużej mierze wynika to z braku wystarczającej wiedzy na temat nowych technologii. W rozmowach często przyznają, że ich podopieczni zdecydowanie lepiej znają wszystkie nowinki techniczne niż oni sami. Powoduje to wstyd: z jednej strony dotyczący ich niewiedzy, z drugiej – sytuacji, w jakiej znalazła się córka. Często sami proponują dziecku „przeczekać”, a to jest najgorsze z możliwych wyjść. W takich sytuacjach istotna wydaje się nie tylko znajomość zagrożeń stwarzanych przez cyberprzestrzeń, lecz także wiedza, gdzie szukać pomocy – tłumaczy podkom. Dorota Nowak.

Jak wynika z raportu opublikowanego w 2011 przez Ponton7, 44,5% młodych ludzi nigdy nie rozmawiało z rodzicami o seksie, wielu spośród pozostałych jest nieusatysfakcjonowanych tymi rozmowami. Aż 20% osób badanych nie ma osoby w rodzinie, z którą może porozmawiać o seksualności. Dlatego tak ważne jest, by z jednej strony szkoła dawała szansę rozmowy na temat potencjalnych zagrożeń, z drugiej strony, by rodzice i opiekunowie wiedzieli, jak przeciwdziałać, a w sytuacji ujawnienia niepożądanych fotografii w sieci, by wiedzieli, że np. mogą żądać od administratora strony jej usunięcia.

Niestety w szkołach nie jest lepiej. O sextingu w szkołach nie mówi się wcale lub bardzo niewiele. Sprawy tego rodzaju wychodzą na jaw dopiero, gdy zdjęcia lub filmy zostaną umieszczone w sieci. Nieraz zrobione są podczas wyjazdów wakacyjnych, nieraz podczas imprez organizowanych przez młodzież lub w szkolnej toalecie podczas przerwy lekcyjnej lub w szatni przed zajęciami wychowania fizycznego czy szatni basenowej. Nieraz zrobione są dla żartu, nieraz z zemsty. Po pewnym czasie, zwykle, gdy osoba fotografowana nawet nie pamięta okoliczności, jej wizerunek pojawia się w sieci i żyje swoim życiem.

- Dzieci nie myślą o konsekwencjach swojego zachowania, a rodzice czy szkoła nie zawsze wychowują do seksualności – mówi Jakub Śpiewak.

- A przecież w dużej mierze można by temu zaradzić i uświadomić młodym osobom, jakie mogą być konsekwencje ich zachowania. Zdjęcie raz wrzucone do Internetu, może następnie funkcjonować w nim w różnych miejscach i czasie. Młody człowiek nie uświadamia sobie, że traci nad nim kontrolę, choćby usunął je z portalu kilka minut później. Często nie ma nawet świadomości, jak negatywnie może taka sytuacja wpłynąć na jego przyszłą karierę. Planuje zostać adwokatem, sędzią czy dyrektorem w firmie, gdy tymczasem w Internecie można obejrzeć roznegliżowane zdjęcia z młodości kandydata. Czy przyszli pracodawcy mogą poważnie traktować kogoś takiego? – zadaje sobie pytanie oficer wydziału kryminalnego stołecznej Policji, który w swojej karierze zawodowej już nieraz przesłuchiwał osoby, które żałowały swojego niewłaściwego postępowania.

Co prawo na to?
Polskie prawo reguluje problematykę ochrony wizerunku w dwóch aktach prawnych: Ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz Kodeksie Karnym. Jeśli np. zamieszczono w sieci zdjęcia osób nagich lub w trakcie czynności seksualnej bez ich zgody sprawę bada Policja lub prokuratura. Jeśli jednak mamy do czynienia z naruszeniem dóbr osobistych, wówczas można dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.

Czy przepisy obowiązujące w Polsce są wystarczające, by ścigać osoby, którzy rozsyłają zdjęcia i filmy o treści seksualnej, czy zamieszczają je w Internecie?

Według fundacji KidProtect, w Polsce mamy dobre prawo w tym zakresie. Art. 191a i 202 kk są wystarczające, by skutecznie ściągać sprawców. W tym celu potrzebni są z pewnością przeszkoleni policjanci i prokuratorzy, którzy mając poszerzoną wiedzę na temat sextingu, skuteczniej będą rozpoznawać zjawisko oraz gromadzić odpowiednie dowody pozwalające na przedstawianie zarzutów podejrzanym.

Art. 191a kodeksu karnego nakłada karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności na osobę, która upublicznia tego rodzaju materiały, nawet jeśli występująca w nich osoba wyraziła zgodę na ich utrwalenie, ale nie wyraziła zgody na ich rozpowszechnianie (czyli uczynienie dostępnym dla nieoznaczonej grupy odbiorców).

Z kolei art. 202 § 3 kk penalizuje rozpowszechnianie lub publiczne prezentowanie treści pornograficznych (zdjęcia, filmy) z udziałem małoletniego poniżej 15 roku życia. Sprawcy grozi wówczas do 8 lat pozbawienia wolności. Karane jest także (zgodnie z § 4b) rozpowszechnienia treści pornograficznych przedstawiających wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej. Będą to m.in. materiały oparte na wytworzonym lub przetworzonym wizerunku dziecka, np. kolaże, fotomontaże, rysunki, grafiki i animacje 3D. W przypadku tego przestępstwa sprawcy grozi do 2 lat więzienia.

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych8

Art. 81 § 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

Kodeks karny9

Art. 191a § 1. Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 200a § 1. Kto w celu popełnienia przestępstwa określonego w art. 197 § 3 pkt 2 lub art. 200, jak również produkowania lub utrwalania treści pornograficznych, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej nawiązuje kontakt z małoletnim poniżej lat 15, zmierzając, za pomocą wprowadzenia go w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania sytuacji albo przy użyciu groźby bezprawnej, do spotkania z nim, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Art. 202  § 1. Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3. Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 4. Kto utrwala treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 4a. Kto sprowadza, przechowuje lub posiada treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 4b. Kto produkuje, rozpowszechnia, prezentuje, przechowuje lub posiada treści pornograficzne przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Kaskada edukacyjna
Współczesne dzieci wyedukowane są przez Internet. Konsekwencje widzimy już dziś. Liczne obserwacje dowodzą, że dzieci i młodzież niestety nie zawsze myślą o skutkach tego, co robią korzystając z sieci. Rodzice i szkoła są często bezradni lub brak im wystarczającej wiedzy, by działać. Jest to więc wyzwanie, z którym zmierzyć muszą się policjanci i eksperci z instytucji działających na rzecz bezpieczeństwa dzieci.

W czasach, gdy problem sexstingu narasta, funkcjonariusze przekonują, że  tylko rzetelna edukacja młodych osób oparta na zgromadzonej wiedzy profesjonalistów może wiele z tych osób wchodzących w dorosłe życie ustrzec przed kłopotami.

Dobrym rozwiązaniem będzie stworzenie tzw. kaskady edukacyjnej, gdzie szerokim zasięgiem edukacyjnym zostaną objęci: rodzice, dzieci, nauczyciele, policjanci, prokuratorzy i sędziowie. Kaskadowe przekazywanie wiedzy w oparciu o przygotowane materiały i przygotowanych merytorycznie profesjonalistów pozwoli skutecznie wpływać na zmianę postaw młodych osób.

Eksperci podkreślają, że trzeba słuchać dzieci, trzeba z nimi rozmawiać. Edukacja samych dzieci na niewiele się zda, jeśli przyjdą one do rodziców i nauczycieli, a ci nie będą w stanie z braku wystarczających informacji udzielić im odpowiedzi. Trzeba wychowywać młodych ludzi informując o zagrożeniach związanych z sextingiem i innymi zagrożeniami wynikającymi z korzystania z portali społecznościowych. Jest to możliwe dzięki współpracy i podejmowaniu wspólnych inicjatyw przez instytucje, tj. Policja, fundacje i organizacje, których głównym priorytetem jest troska o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży oraz dzięki pozyskaniu sojuszników wspierających działania w tym zakresie.

kom. Anna Kędzierzawska
Wydział Komunikacji Społecznej
Komendy Stołecznej Policji

1Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych (US Securities and Exchange Commission http://www.sec.gov/Archives/edgar/data/1326801/000119312512175673/d287954ds1a.htm#toc287954_2
2http://www.onlinemba.com/blog/social-media-demographics/
3Dane firmy eMarketer www.emarketer.com
4Dane University of Rhode Island http://www.uri.edu/news/releases/?id=5911
5Badania opublikowane w miesięczniku Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej http://pediatrics.aappublications.org/content/129/1/13.full.pdf+html?sid=eb137c8ea56b-4d87-987d-3161e94e141e
6Dane University of Melbourne http://newsroom.melbourne.edu/news/n-644
7Dane organizacji Ponton http://ponton.org.pl/sites/ponton/files/raport_skad_wiesz_grupa_ponton_2011.pdf
8Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83)
9Kodeks karny (Dz. U. 1997 nr 88 poz. 553 z późn. zm.)