Sylwetki

Woda to jej żywioł

14.03.2014 • Dominik Mikołajczyk

Sierżant Aleksandra Połowska pełni służbę w komisariacie rzecznym już 3 rok. Ta młoda, piękna, pełna zapału policjantka musi spełnić takie same wymogi co jej koledzy. Ola należy do wąskiego grona kobiet z zawodowymi uprawnieniami do prowadzenia łodzi.

DLACZEGO TEN KOMISARIAT?

- Woda to specyficzny teren służby - mówi Ola. - Mam uprawnienia  stermotorzysty, ukończony kurs ratownika wodnego oraz całkiem nieźle pływam. Spełniam wszelkie wymogi oczekiwane od wszystkich pełniących tu służbę policjantów. Moim marzeniem była praca w tym właśnie komisariacie. Udało się. Teraz mam zaszczyt pracować z profesjonalistami i wspólnie z nimi patrolować rozległy teren Wisły. Zimą, kiedy rzeka przykryta jest taflą lodu, wygląda bardzo spokojnie. Jednak to złudne, gdyż w czasie intensywnego słońca, lód roztapia się i nie zawsze jest w stanie utrzymać ,,spacerowiczów” chodzących brzegiem wody. Tak więc nasza służba nie tylko potrzebna jest wiosną czy latem ale również zimą.

Patrolowanie choćby jednego przydzielonego sektora rzeki, zajmuje sporo czasu – przekonuje Ola. - Zimą, gdy jest taka potrzeba, na rzece skutej lodem używamy łodzi płaskodennej AIRBOAT lub poduszkowca. Natomiast teren przyległy patrolujemy pieszo bądź radiowozem. Uczestniczymy w różnych interwencjach. Zdarzyło się, że nietrzeźwy  mężczyzna nie chciał wykonać poleceń mojego kolegi z patrolu, natomiast  posłuchał mnie. Stare powiedzenie mówi ,,kobieta łagodzi obyczaje” – śmieje się Ola.

Cały czas uśmiechnięta. Nie rozumie ludzkiego wyolbrzymiania problemów. Uwierz mi – mówi Ola – to co dla mnie, czy dla Ciebie jest normą, dla innych osób to problem rzędu życia lub śmierci. Często wykonujemy pracę za psychologa tłumacząc i pokazując ludziom, że można inaczej podejść do sprawy. Pomagam. Przez to czuję się spełniona.

Jak powiedziała Ola, nie każdy nadaje się do tej pracy. Jednak chętni z predyspozycjami do pracy w Komisariacie Rzecznym powinni spróbować swoich sił. Czekają wolne etaty. To ciekawa służba dla ludzi z pasją, której nie brakuje naszej sierżant. W wolnym czasie ze znajomymi wypływa na Bałtyk i łowi dorsze.

- To cudowne odprężenie, fajna zabawa i smaczna rybka – dodaje Ola.

podkom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz