Aktualności

Jestem spełniona zawodowo

23.06.2023 • Daniel Niezdropa

W Policji służy przeszło 15 tysięcy kobiet, z tego w służbie kryminalnej jest ich prawie 7 tysięcy. Jednak płci pięknej wśród techników kryminalistyki można by „ze świecą szukać”. W garnizonie stołecznym mamy tylko 4 techników „w spódnicy”, 101 pozostałych to mężczyźni. Podobnie, jak ich koledzy, kobiety techniczki muszą wykazać się taką samą spostrzegawczością i zdolnością analitycznego myślenia, a do tego umiejętnie radzić sobie z dostępnymi technologiami służącymi ujawnianiu śladów kryminalistycznych. Z asp. sztab. Karoliną Śmigielską, najdłużej pracującą i wciąż aktywną zawodowo techniczką kryminalistyki postanowiliśmy porozmawiać na temat tej odpowiedzialnej profesji, patrząc przez pryzmat pracy kobiet w tej specjalizacji.


Zdjęcia: Archiwum prywatne Karoliny Śmigielskiej. Podczas ujawnania śladów

O TECHNIKACH KRYMINALISTYKI W POLICJI

Technicy kryminalistyki w strukturach Policji to wyjątkowa grupa policjantów i policjantek, bo nie tylko mężczyźni zajmują się tą niezwykle odpowiedzialną w naszej formacji profesją. W tym znamienitym gronie są też przedstawicielki płci pięknej. Każdy policjant wie, że technicy kryminalistyki to często najważniejsze osoby na miejscu zdarzenia, wnikliwie obserwują, bacznie zwracając uwagę na każdą zmianę w otoczeniu, podłożu, ślady, przedmioty, które mogłyby stanowić istotne dla sprawy dowody i pomogłyby wyjaśnić nie tylko okoliczności jakiegoś zdarzenia, ale miałyby olbrzymie znaczenie w dowiedzeniu prawdy.

Technicy to wąskie grono specjalistów, którzy wyposażeni w szczególne atrybuty swojej pracy, walizki kryminalistyczne, aparaty, proszki, fiolki, wymazówki, pochłaniacze oraz szereg innych, niczym bajkowi „czarodzieje” potrafią pokazać to, czego zwykły człowiek nie jest w stanie dojrzeć. Swoją służbę muszą ciągle wzbogacać wiedzą i to specjalistyczną. Pracując w zespołach, referatach czy też ogniwach, prowadzą niejednokrotnie wspólne rozmowy, organizują narady, szkolenia, dzieląc się spostrzeżeniami, a bywa, że i wiedzą. Im dłużej pracują w tym fachu, to o tyle więcej są w stanie zobaczyć i doświadczyć. Dlatego zwykle bywa tak, że starszy technik pokazuje młodemu adeptowi, jak ten ma nauczyć się efektywnego dostrzegania śladów i takiego ich zabezpieczania, aby nie uległy zatarciu czy też zniekształceniu.

W zabezpieczaniu śladów każda minuta jest cenna, a doświadczony technik wie, że presja upływającego czasu wymaga na nim zdwojoną wręcz percepcję i myślenie, bo w każdej chwili ślad może się zniekształcić, śnieg może stopnieć, czy też substancja może się ulotnić. Czasami trzeba podjąć szybką decyzję i wykorzystać w miarę możliwości i to jak najlepiej, posiadane narzędzia i przedmioty, stanowiące wyposażenie walizki kryminalistycznej. W przypadku młodych techników nie zaszkodzi też konsultacja ze starszym kolegą, niekiedy opiekunem czy też nauczycielem. Dobra porada i własne, wyrobione doświadczeniem umiejętności z czasem zagwarantują nie tylko sukces, ale przede wszystkim satysfakcję z zabezpieczenia śladu, który trafi później do badań w laboratorium kryminalistycznym. Jeszcze większa satysfakcja pojawia się w momencie, kiedy dobrze zabezpieczony ślad okaże się tzw. pozytywnym trafieniem i pozwoli np. na identyfikację sprawcy przestępstwa.

JAK TO JEST BYĆ KOBIETĄ TECHNIKIEM?

Kobiet w tym fachu jest niewiele, zaledwie cztery na cały garnizon stołeczny. Aspirant sztabowy Karolina Śmigielska z KRP Warszawa IV od 21 lat zabezpiecza ślady na miejscu zdarzeń i wykonuje dokumentację sygnalityczną podejrzanym. Tyle lat spędzonych w kryminalistyce, to bez dwóch zdań – olbrzymia wiedza i doświadczenie. Trzeba mieć nie tylko silny charakter z uwagi na występowanie niektórych, szczególnie tych przynoszących ludzką śmierć wydarzeń, ale trzeba potrafić też czerpać satysfakcję z tego, co się robi.

Porozmawiajmy zatem z Karoliną o tym, jak to jest być technikiem i czy w tej dziedzinie kobieta w Policji może się odnaleźć i spełniać. I czy każda kobieta poradzi sobie zawsze emocjonalnie, bo sytuacji krwawych i tragicznych na pewno nie brakuje.

Powiedz nam na początku, parę słów o sobie, dlaczego wstąpiłaś do Policji? Co dotychczas robiłaś w formacji? Jak wyglądał Twój przebieg służby?

Swoją przygodę z formacją mundurową rozpoczęłam w wieku niespełna dwudziestu lat, tuż po zakończeniu szkoły średniej. Początkowo w mojej głowie kłębiły się różne myśli, związane z moją przyszłością, lecz wiedziałam jedno – chciałam dokonać czegoś dla dobra innych, móc przysłużyć się społeczeństwu. Może to brzmi ideowo, ale tak było w moim przypadku. Zdałam sobie sprawę, że został mi tylko jeden wybór i tym wyborem jest służba w Policji. To właśnie tu zamierzałam zrealizować swój życiowy cel. Od samego początku wiedziałam, że jest to wyboista droga, przez którą ciężko będzie mi przejść. Kiedy wreszcie przyjęłam się do służby i zostałam funkcjonariuszem, to czułam niezmierną satysfakcję, że dałam radę i doprowadziłam swój plan do końca. Zawsze wierzyłam, że marzenia się spełniają i my sami decydujemy – kim chcemy zostać.

Moje pierwsze dni w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa IV były dla mnie czymś niezmiernie szczęśliwym. Zostałam skierowana do różnych wydziałów, gdzie pokazano mi charakterystykę służby. Kiedy przydzielono mnie do Referatu Techniki Kryminalistycznej, to początkowo wydawało mi się to dość obce. Jednak wystarczyła jedna i powiem szczerze jedna służba, gdzie brałam udział w czynnościach pod opieką starszego technika, żeby zrozumieć, że to zajęcie stworzone dla mnie. Będąc jeszcze tzw. „świeżakiem”, byłam nastawiona na rozwój, aby jak najlepiej wykonać swoją robotę. Bardzo chciałam zostać pełnowartościowym technikiem i ukończyć kurs specjalistyczny. Zawsze dawałam z siebie 100% sił i zaangażowania. I do dzisiaj tempa nie zwalniam.

Nie jesteś pierwszym kobiecym technikiem w garnizonie, teraz jesteście cztery, trzy w Warszawie i jedna w Otwocku. Jak Ty radzisz sobie w pracy z samymi mężczyznami? Praca wśród techników nie polega na rywalizacji. Czy wspomagacie się, dzielicie radami, może wykonujecie wspólne czynności na miejscu zdarzeń?

Faktycznie, większość policjantów wykonujących zawód technika kryminalistyki to płeć męska, lecz predyspozycje, które są niezbędne w tym zawodzie, nie znają podziałów. Wszystkich moich kolegów z wydziału traktuje jak swoją rodzinę i vice versa. Jesteśmy jak jeden organizm, współpracujemy, gdy zajdzie taka potrzeba i dzielimy się doświadczeniem. Jeżeli chodzi o rywalizację, to zjawisko nieznane w naszym referacie. Jesteśmy tak zorganizowani, że zdobytą wiedzę przekazujemy młodszemu pokoleniu techników.

Praca technika kryminalistyki jest związana z wiedzą specjalistyczną, ale też znajomością urządzeń, aparatów fotograficznych, obsługą skanera, stanowiska sygnalitycznego oraz wykonywaniem szkiców i rysunków. Jak sobie z tym radzisz? Czy technologie nie są Ci obce?

Początkowo wydawało mi się to dość trudne, lecz chęć zdobywania nowych doświadczeń dopinguje do samokształcenia. W referacie zawsze możemy na siebie liczyć, więc nie ma rzeczy niemożliwych. Bycie na bieżąco w kwestii nowinek technicznych wpisany jest w ten zawód. Daję sobie doskonale radę.

Kursy resortowe i wiedza zdobyta podczas szkoleń to jedno. Czy w inny sposób starasz się pogłębiać wiedzę? Czytasz może książki, publikacje, oglądasz filmy? Powiedz, co robisz, aby być bardziej profesjonalną?

Każdy technik po ukończeniu kursu specjalistycznego podpisuje się na protokole jako osoba – specjalista i to do czegoś zobowiązuje. Metodyka zabezpieczania śladów wymaga posiadania wiedzy specjalistycznej, którą zgłębiamy na szkoleniach z udziałem biegłych sądowych. Ponadto zgłębiam wiedzę z różnych publikacji i książek.

Czy będąc technikiem, trzeba mieć silną psychikę? Chodzi o oględziny zwłok, sekcje, widok szczególnie małych dzieci? Dla nas to raczej rzecz oczywista, że policjant musi być twardy, ludzki, ale opanowany. Czy to samo dotyczy kobiet? Technik musi być bardzo skupiony na swojej pracy, a emocje mogą zaburzyć zdolność analitycznego myślenia?

Technika kryminalistyki musi cechować duża odporność psychiczna i nie ma tu podziału na płeć. Jeżeli chodzi o moją osobę, to zawsze staram się zrobić coś, co przyczyni się do rozwiązania często trudnych zdarzeń. Zdobyta wiedza i doświadczenie na przestrzeni lat pozwala na przysłużeniu się czemuś dobremu. Myślę, że każdy z nas tak myśli, rzucając w niepamięć te najgorsze chwile. Co nie znaczy, że zawsze jest łatwo. Jeżeli chodzi o moje emocje, to staram się je przekuć na jeszcze większe zaangażowanie w badaną sprawę.

Spostrzegawczość, umiejętność dostrzegania tego, co w pierwszej chwili wydaje się niezauważalne, jak to jest w Twoim przypadku? To cechy, które można mieć, ale też można je nabyć, zdobywając doświadczenie przy zabezpieczaniu śladów? Jak uważasz, czy posiadanie takich umiejętności pomaga, aby zostać dobrym technikiem?

Niewątpliwie spostrzegawczość to jedna z najważniejszych umiejętności, którą musi posiadać technik. Umiejętność zobaczenia tego, czego nie widać od razu na miejscu zdarzenia, zdobywa się wraz z doświadczeniem. Po pewnym czasie jest to po prostu instynkt.

Każdy młody policjant potrzebuje wsparcia osoby z doświadczeniem, opiekuna, który z racji posiadania większej wiedzy przekaże ją początkującemu technikowi kryminalistyki. Czy Ty miałaś takiego opiekuna? Czy obecnie sama jesteś w takiej roli, będąc wsparciem dla nowych techników?

Jako młody technik miałam swojego opiekuna, starszego służbą kolegę, na którego zawsze mogłam liczyć. Wsparcie mogłam znaleźć także u każdego technika z referatu, bo każdy z nas dzieli się swoimi doświadczeniami i wiedzą. To u nas normalne. Obecnie staram się pomagać w kształtowaniu młodszych kolegów, którzy dopiero zdobywają szlify technika kryminalistyki. Taka z nas mała techniczna rodzina, w której nikogo nie pozostawiamy samemu sobie.

Nasza służba ma różne oblicza. Tworzą ją radosne i smutne chwile. Jak to wygląda w Twoim przypadku, czego bywa więcej?

W tym zawodzie moim zdaniem ciężko o wesołe historie, chociaż czasami zdarzały się żartobliwe sytuacje. Powaga munduru jednak do czegoś zobowiązuje. Smutne natomiast są te wszystkie wydarzenia, gdzie życie stracili młodzi ludzie. My też jesteśmy ludźmi i nieraz czułam żal i smutek, kiedy widziałam rozpacz ich rodzin. Taka służba, cóż można więcej powiedzieć.

Każdy ma jakąś odskocznię od zawodowej codzienności? Jak spędzasz czas wolny, oglądasz filmy, seriale, a może czytasz książki? Może są to kryminały i seriale, takie jak CSI, Sherlock, a może całkiem inna niezwiązana z naszą branżą tematyka?

Mój czas wolny spędzam przeważnie z rodziną i przyjaciółmi. Organizujemy wycieczki w różne zakątki Polski, chodzimy na spacery. Ten czas ma być odskocznią od pracy. Wieczorami za to jakąś komedię albo lekki horror – chętnie również obejrzę.

Wiem, że jest jeszcze drugi aspekt wykorzystania Twoich technicznych umiejętności. Są to warsztaty kryminalistyczne dla młodzieży. Czy brałaś udział w takich przedsięwzięciach? Jeżeli tak, to w jakich i gdzie? Może w inny sposób angażujesz się też w edukację młodych pokoleń i promocję policyjnego zawodu?

Do pracy z młodzieżą nakłonił mnie mój starszy kolega, też technik asp. sztab. Artur Nowakowski, który od kilku lat współpracuje z uczniami Zespołu Szkół w Bolimowie. Edukacja młodzieży polega na organizowaniu warsztatów w terenie, podczas których ćwiczymy musztrę wojskową, opowiadamy o specyfice pracy w Policji, oczywiście z naciskiem na charakter bycia technikiem kryminalistyki. Intensywnie ćwiczymy ujawnianie i zabezpieczanie śladów kryminalistycznych. Te warsztaty to nie tylko sama praca, bo mamy też czas wolny, biorąc udział w spływach kajakowych rzeką Rawką. Ponadto KRP Warszawa IV wspiera klasy mundurowe w Zespole Szkół im. Michała Konarskiego. Uczniowie z tej szkoły również przychodzą do Referatu Techniki Kryminalistycznej i poznają tajniki bycia technikiem. Ponadto zawsze powtarzamy im, jak ważna jest rola technika w całym postępowaniu.

  
Zdjęcia: Archiwum prywatne Karoliny Śmigielskiej. Warsztaty z młodzieżą klasy mundurowej

Czy gdybyś cofnęła czas o te 21 lat, to dalej chciałabyś zostać technikiem, czy może czegoś innego spróbowałabyś w służbie?

Patrząc w przeszłość – wiem, że była to najlepsza decyzja mojego życia. Jestem spełniona zawodowo. Robię coś, co lubię i życzę każdemu, żeby odnalazł swoje miejsce w tej ciężkiej i wymagającej służbie.

NA KONIEC

Każdy, kto pracował w dochodzeniówce – wie, jaką wagę ma praca techników, a przecież w Policji nie ma ich tak wielu. To niejednokrotnie kilku takich specjalistów w komendzie rejonowej czy powiatowej, na których barkach spoczywa wielka odpowiedzialność. Muszą być dokładni, skrupulatni, bo od ich fachowości zależy bardzo wiele. To na wytworzonych przez nich dowodach, swoje wyroki opiera temida.

Ślady i zabezpieczone przedmioty mają olbrzymie znaczenie dla procesu karnego, w którym są dokładnie badane i wykorzystywane. Dlatego ta grupa zawodowa, to prawdziwa elita (co zawsze nasza redakcja podkreśla). To mentorzy i „czarodzieje”, jak nazywają siebie podczas spotkań z najmłodszymi, a do tego edukatorzy, którzy poprzez ciekawe pokazy potrafią zachęcić do policyjnego zawodu niejednego kandydata.

Technik kryminalistyki to odpowiedzialny funkcjonariusz, który nie może pozwolić sobie na fuszerkę. Na śladach i dowodach opiera się postępowanie, czy to przygotowawcze, czy kolejne sądowe. Dlatego też rola technika w strukturze Policji i w całym procesie karnym jest taka ważna.