Aktualności

Moto Dyzio 11 lat później

15.09.2023 • Karina Pohoska

Czasem zastanawiamy się, co słychać u naszych rozmówców, jak potoczyły się ich sprawy, czy ziścili swoje plany, czy spełnili marzenia...Zazwyczaj artykuły, które piszemy o naszych bohaterach, to jednorazowa sprawa. Dlatego, gdy w 2012 roku robiliśmy materiał z policjantem mokotowskiej „dochodzeniówki”, nie spodziewaliśmy się, że jeszcze kiedyś trafi do naszej redakcji. Co słychać u Moto Dyzia z marcowego wydania SMP z 2012 roku? Czy dalej oddaje się swoim pasjom? Przekonajmy się.


Zdjęcia: archiwum prywatne Radosława Dysia

KILKA SŁÓW O DYZIU

Podkom. Radosław Dyś, bo o nim mowa, w dalszym ciągu związany jest z Wydziałem Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Rejonowej Policji Warszawa II, ale dziś pełni służbę na stanowisku kierowniczym. Dyziem przed laty został nazwany przez rodzinę oraz przyjaciół i tak już zostało. Radek to pozytywnie zakręcona – na punkcie swojego hobby – osoba, która ma to szczęście, że może połączyć je ze służbą w Policji. Motoryzacją pasjonuje się od dziecka i ma to częściowy związek z tym że jego mama pracowała w FSO, a tata w MSWiA. Poza tym kolekcjonuje też kufle, pokale, szklanice, podstawki, po prostu rzeczy związane z piwem oraz ma ponad czterysta modeli samochodów na półkach. Dyzio jest również statystą, choć w ostatnim czasie już sporadycznie, ponieważ służba i hobby pochłaniają cały jego czas. Na swoim koncie ma m.in. epizody w takich filmach, jak: „Klan”, „Na Wspólnej”, „M jak miłość”, „Katyń”, „Teraz albo nigdy”, „Mała wielka miłość”, „Powrót Sfory – Fałszerze” oraz „Proceder”, gdzie jak mówi „zawinęli mu mercedesa”.

AUTKA DYZIA

Pierwszy samochód, Trabanta P50, Dyzio zakupił w wieku 16 lat i co prawda zrobił to bez wiedzy rodziców, ale za samodzielnie zarobione w wakacje pieniądze. Kolejnym autkiem w kolekcji była Nysa 522 tzw. więźniarka odkupiona w ramach przetargu od Policji, pieszczotliwie nazwana „Niunią”.

Nasz bohater związał się z Warszawskim Automobilklubem „Rzemieślnik” oraz Automobilklubem Polskim, gdzie wspólnie z kolegami, pod okiem instruktorów m.in.: Wicemistrza Polski w Rajdach Górskich Ryszarda Pluchy, doskonalił swoją jazdę samochodami i sam szykował je do rajdów. W miarę upływu lat wszystko się zmieniało, w tym niecodzienna kolekcja Dyzia, począwszy od poczciwego Fiata 126p przez Poloneza 2.0 do Peugeota 106, którym to w Rajdzie Sylwestrowym ‘99 nasz policjant zakończył karierę kierowcy i zajął się starymi samochodami. Przez wiele lat jeździł Dodge’em Grand Caravan, ale w szczególności interesowały go amerykańskie krążowniki, a wszystko zaczęło się w 1995 roku, od pozostawionego „pod opiekę” Buicka Regala z 1962 roku.

„VIKI Z AMERYKI” I INNE CUDEŃKA Z GARAŻU

Łącząc służbę w Policji, miłość do silników V8 oraz starych lub nietypowych pojazdów, postanowił spełnić jedno ze swoich marzeń i kupić amerykański radiowóz. W pierwszej chwili wybór padł na Chevroleta Caprice, ale z uwagi na dostępność samych aut, jak i elementów wyposażenia oraz części eksploatacyjnych, ostatecznie zdecydował się na kultowego już chyba Forda Crown Victoria Police Interceptor, pieszczotliwie nazwanego Viki. Samochód został sprowadzony z Alabamy, gdzie służył policjantom komisariatu Policji Decatur. Obecnie ma nawet swój profil „na Fejsie” - „Viki z Ameryki”. Można tam obejrzeć nie tylko rzeczy związane z samym autem, ale również relacje z prac przy innych samochodach oraz z imprez charytatywnych, w których nasz kolega brał udział.

Zaglądając w głąb garażu Dyzia, widzimy jeszcze jeden radiowóz, który pochodzi z Chicago w stanie Illinois i jest właśnie w trakcie odrestaurowywania. Warto przypomnieć, że Radek kiedyś odrestaurował Poloneza 1500 tzw. Borewicza, Nysę, Fiata 126p i dwa fordy. Na samym końcu pomieszczenia, pod pokrowcem, stoi zaparkowany motocykl Yamaha Royal Star Venture, którym, wspólnie z innymi motocyklistami, przemierzał ulice Warszawy w grudniu 2011, jako jeden z organizatorów Motomikołajek, obok Stowarzyszenia Motocyklistów EVO oraz SGW IPA. Nad akcją patronat medialny objął ówczesny Komendant Stołeczny Policji nadinspektor Adam Mularz, a w KRP Warszawa II, przy pełnej aprobacie ówczesnego Komendanta Rejonowego Sylwestra Sawickiego i KGP (IPA), była przeprowadzona zbiórka podarków dla dzieci z domów dziecka.

BLUE KNIGHTS POLAND I

Choć brzmi tajemniczo, jest to po prostu polski oddział międzynarodowego, motocyklowego klubu stróżów prawa. Klub na całym świecie wspomaga pomocą rzeczową i finansową dzieci, szczególnie chore na raka i choroby serca, dając im w ten sposób, w miarę możliwości szansę na dłuższe i szczęśliwe życie. Członkowie klubu starają się żyć godnie i uczciwie, tym samym szczycić się hasłem „RIDE WITH PRIDE” – JEDŹ Z DUMĄ. Członkami klubu mogą być funkcjonariusze (lub emeryci) Policji, Straży Granicznej, ABW, Służby Celnej, Służby Więziennej, Żandarmerii Wojskowej… czyli ci, którzy nosząc broń i kajdanki, mogą ich użyć dla ochrony i obrony innych ludzi. Naturalnie, muszą też być motocyklistami, co ich łączy silniejszymi więzami, dużo mocniejszymi niż noszone przy paskach kajdanki.

Celem zrzeszenia jest:
•Zapewnienie wzajemnej pomocy, przyjemności, rozrywki, edukacji oraz fizycznego, psychicznego i społecznego wsparcia na rzecz swoich członków i ogółu społeczeństwa.
•Promowanie i rozwijanie sportu motocyklowego oraz bezpiecznej jazdy motocyklem, służba w interesie właścicieli i użytkowników motocykli.
•Promowanie przykładem bezpiecznej jazdy i czerpania radości z jazdy motocyklem.
•Promowanie ducha braterstwa między stróżami prawa a społeczeństwem.

Dyzio od lat jest członkiem Blue Knights Poland I, do którego zawsze zaprasza pozytywnie nastawione osoby. Klub zajmuje się propagowaniem bezpiecznej jazdy motocyklem i bezpieczeństwa na drogach, pomaganiem w domach dziecka, opieką nad niepełnosprawnymi osobami, a obecnie również pomocą dla ukraińskich policjantów oraz ich rodzin. Koledzy Policjanci z Klubu Blue Knights organizują też zloty motocyklowe na terenie całego kraju i za granicą, połączone ze zwiedzaniem okolicy, a także podejmują gości, policjantów z innych krajów, którzy zwiedzają Polskę.


Zdjęcia: archiwum prywatne Radosława Dysia

DYZIO I PRZYJACIELE

Pasja naszego bohatera to nie tylko przemierzanie kilometrów i stron Internetu w poszukiwaniu kolejnych elementów do odrestaurowywania, to przede wszystkim spotykanie na drodze ludzi o podobnych pasjach i robienie razem czegoś fajnego dla innych. Świadomość tego, że można wspólnie komuś pomóc czy ocalić coś od zapomnienia, dodaje skrzydeł. Dyzio z uśmiechem na ustach mówi o swoich dobrych kolegach, z którymi przyjaźni się od lat, Pawle „Pablo” Krajewskim z łódzkiej IPA czy Tomku Graczyku, którego pasją również są samochody zabytkowe. Tomek wynajmuje je do różnych filmów itp., a wśród aut jest wiele radiowozów, w tym takie perełki jak: Polonez 1500 z 1985 r., UAZ 469 z 1976 r. czyli czasów MO, jeszcze starsza Warszawa 223, Star 200WT, Fiat 125p z 1981 r. czy ARO 246.

MARZENIA

Dyzio cały czas zbiera na wymarzonego Cadillaca De Ville 1964 lub 1959 i śmieje się, że pewnie do końca życia nie uzbiera, ale my wierzymy, że w końcu się uda. I oczywiście liczymy na otwarcie mini muzeum z ciekawymi okazami motoryzacyjnymi.