Aktualności

ONA - POLICJA

22.03.2024 • Tomasz Oleszczuk

Każdego dnia mijamy je na korytarzach budynków służbowych należących do Komendy Stołecznej Policji lub widzimy pełniące służbę na równi z ich kolegami. Policjantki, pracownice biurowe i administracyjne, zarządzające zespołami ludzi i realizujące swoje zadania na wielu innych stanowiskach, bez których żadna jednostka lub komórka organizacyjna nie byłaby w stanie dobrze funkcjonować. W naszych strukturach pracuje ich łącznie prawie 3 tysiące, około 1800 policjantek i ponad 1200 pracownic cywilnych. Kobiety w Policji. Rozmawialiśmy z kilkoma z nich o tym, co myślą o służbie i pracy w formacji zdominowanej przez mężczyzn. Zadaliśmy wszystkim tylko jedno pytanie: - Jak się czujesz jako kobieta pracująca w Policji?

post. Alicja Kuczyńska
Oddział Prewencji Policji w Piasecznie, w służbie od roku

Służąc w Policji – czuję się pewnie i bezpiecznie – co stanowi dla mnie ogromną motywację do dalszych działań. Moim zdaniem kobieta w Policji musi stawić czoło większej liczbie wyzwań niż jej męscy koledzy, a jej sytuacja jest inna niż zatrudnionych w formacji mężczyzn. Czasem zdarza się, że mężczyzna nie jest w stanie wykonać pewnych działań, natomiast kobieta posiadająca większą empatię i umiejętności tzw. miękkie, lepiej radzi sobie w czasie trudnych interwencji, tonując emocje jej uczestników.

Jako kobieta w Policji czuję się potrzebna. Uważam, że w wielu aspektach uzupełniamy się z mężczyznami i odnajdujemy swoją właściwą rolę w naszej formacji. Biorąc pod uwagę fakt, że jestem absolwentką Wojskowej Akademii Technicznej i od dawna poruszam się w świecie, który jest zdominowany przez mężczyzn, to jednak czuję się w nim dobrze i wiem, że jestem na właściwej ścieżce zawodowej.

Ponadto nie jest to jedyna sfera, w której miałam kontakt z „męskim światem”, ponieważ jestem również strażakiem ochotnikiem, gdzie przeważającą większość stanowią faceci. Znacznie łatwiej mi pracować z mężczyznami i wiem, że mogę na nich polegać. Uważam również, że czasem w naszej pracy kobietom brakuje siły fizycznej, zwłaszcza podczas trudnych interwencji, a obecność silnego kolegi w patrolu może okazać się nieodzowna.

sierż. sztab. Katarzyna Grędecka
Wydział Ruchu Drogowego KSP, w służbie od 8 lat

Moje odczucia z wykonywania pracy w Policji są bardzo pozytywne. Nie widzę w naszym wydziale większego podziału ze względu na płeć. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni traktowani są równo i sprawiedliwie.

Uważam, że doskonałym uzupełnieniem pożądanych w służbie cech jest pierwiastek kobiecy, który wnosimy swoją obecnością. Widzę to szczególnie na drodze, w czasie kontroli czy też podczas interwencji związanych z obsługą zdarzeń drogowych, gdzie czasem dochodzi do silnych emocji u osób biorących w nich udział. I właśnie wtedy ta unikalna kobieca cecha potrafi takie emocje wyciszać.

Sama służba tak naprawdę zależy od osób, z którymi pracujesz, a nie od ich płci. Jeśli masz fajną ekipę ludzi, którzy w swoim towarzystwie czują się dobrze i sobie ufają, to nie ma takiego zadania, którego nie można byłoby wykonać. Istotne jest to, jaki typ osobowości prezentuje dana osoba niż to czy jest kobietą, czy też mężczyzną. Najważniejsza jest kwestia współpracy, a dzięki temu, że ludzie się ze sobą dogadują, to taka codzienna praca wykonywana jest z przyjemnością.

Katarzyna Kober
Wydział Kadr KSP, w Policji pracuje od 6 lat

Pracuje mi się bardzo dobrze, mam dobrą więź ze współpracownikami i lubię przychodzić do pracy. Nie mam zbyt dużego kontaktu służbowego z policjantami, gdyż moja komórka Wydziału Kadr zajmuje się pracownikami cywilnymi, ale często z mundurowymi mijamy się na korytarzach.

Nie dostrzegam żadnej różnicy w pracy z kobietami czy mężczyznami. Dla mnie liczy się człowiek i jego charakter. To raczej jest rodzaj specyficznej chemii, który określa to – czy z ludźmi się dogadujemy, czy też nie. W moim przypadku sprawa płci jest drugorzędna, a tak naprawdę liczy się to, kim jesteś i co sobą reprezentujesz.

Małgorzata Lenczewska
Poczta Specjalna KSP, w Policji pracuje od 6 lat

Od około pół roku pracuję na poczcie specjalnej z samymi mężczyznami. Bardzo dobrze czuję się w ich towarzystwie i bardzo mnie wspierają w codziennych obowiązkach. Dla mnie dużo łatwiej pracuje się w otoczeniu mężczyzn niż z kobietami. Faceci są bardziej rzeczowi i konkretni. W pracy z nimi nie ma żadnych niedopowiedzeń. Nikt też nie traktuje mnie jak „księżniczkę” i nie mam żadnych specjalnych forów. Jednak, gdy potrzebuję pomocy, to zawsze mogę na nich liczyć.

Przychodząc tutaj, bałam się współpracy z 9 facetami, miałam ich za bardzo poważnych, bez poczucia humoru, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli, okazali się zabawni i wspaniali. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że będę się tak dobrze czuła w takim towarzystwie.

Tak sobie myślę, że nie chciałabym zmieniać pracy i teraz na pewno bym od nich nigdzie nie odeszła.

kom. Małgorzata Wersocka
Wydział Komunikacji Społecznej KSP, 18 lat służby

Swoją służbę zaczynałam w patrolówce na warszawskim Śródmieściu, następnie przez kilkanaście lat byłam dzielnicową, a później trafiłam do KSP. Moje wszystkie miejsca pracy były zawsze związane z dużą ilością zdarzeń i męskim towarzystwem.

Od początku służba w Policji była moją pasją i wielką przygodą. Na szczęście zawsze trafiałam na wspaniałych ludzi, dzięki którym dużo się uczyłam. W związku z tym, że w pracy poznałam świetnych mężczyzn i cudowne kobiety, to uważam, że płeć w relacjach zawodowych nie jest najistotniejsza. Moim zdaniem bardziej liczy się człowiek i to – jaki jest, a nie to – jaką płeć reprezentuje.

Atmosferę pracy, a co za tym idzie jej komfort, tworzą ludzie i to od nich zależy, jak się pracuje w danym zespole. Nigdy nie miałam problemu, aby dogadać się ze współpracownikami i dotyczy to w takim samym stopniu pań, jak i panów. Nigdy też nie czułam się gorsza jako kobieta-policjantka.

Zawsze rodzaj relacji z innymi ludźmi określał ich charakter, sposób bycia, osobowość, a nie to jaka była ich płeć.

Wioletta Wołkowicz
Wydział Finansów KSP, w Policji pracuje 2 lata

Jak się pracuje z mężczyznami? Mnie osobiście bardzo dobrze. W poprzedniej pracy, będąc na stanowisku kierowniczym miałam w większości jako podwładnych mężczyzn i doskonale się z nimi dogadywałam. Tutaj również nigdy nie miałam problemów komunikacyjnych. Mam wrażenie, że prościej i łatwiej można porozumieć się z facetami. W pracy z nimi wszystko jest prostsze, nie ma tam żadnych podtekstów czy ukrytych intencji.

W męskim świecie nie musiałam też z nikim rywalizować, z nimi rozmowa jest łatwa, krótka i zadaniowa, bez żadnych podtekstów. W tej pracy nie muszę o nic z nikim walczyć, ze względu na to, że jestem kobietą. Tutaj jest prościej, dużo łatwiej i zdecydowanie przyjemniej.

Z jednej strony praca z mężczyznami to ciekawe doświadczenie, a z drugiej koleżanka z biurka obok, która jak nikt, zrozumie kobiece rozterki, to doskonałe połączenie.